czwartek, 13 kwietnia 2017

nazistowskia lolita i walki jak z obrazów Matejki czyli Youjo Senki

Witam!

Dzisiaj porozmawiamy o niedawno zakończonej serii o wdzięcznym tytule Youjo Senki, którego za cholerę nie potrafię wymówić.

Anime opowiada o pewnym japońskim urzędniku, który zajmuje się przekazywaniem ludziom informacji, że stracili pracę. Pewnego dnia, zostaje wepchnięty pod jadący pociąg, przez zrozpaczonego klienta. Po śmierci spotyka Byt X - istotę podającą sie za boga, który daje mu nowe życie jako nowo narodzona dziewczynka, w innym świecie - świecie, w którym trwa magiczna wojna. Samozwańczy Bóg jest wściekły na ateizm  byłego urzędnika i daje jej moc, której nie może kontrolować bez modlitwy. Pewnego dnia Tanya, bo tak ma na imię bohaterka, postanawia że skoro już tutaj jestem, to zdobędę wysokie stanowisko wojskowe i będę wieść spokojny żywot jako generał, z dala od walki. Dziewczynka szybko pnie się po stopniach kariery, słynie ze swoich osiągnięć na polu bitwy jako Demon z Rhine i świetnie walczy. Jak wielkie jest jej zaskoczenie, kiedy szefostwo zamiast awansu na wygodny stołek, daje jej dowództwo nad batalionem szybkiego reagowania, który ma za zadanie pomagać armii w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Anime przedstawia perypetie młodej Tanyi Degurechaff i jej podwładnych, czasami poważne, czasami humorystycznie, ale zawsze - przedstawione z  najwyższą dbałością o szczegóły.



Anime ma świetną fabułę, wartko rozwijającą się akcję i naprawdę pięknie narysowane i zanimowane walki, czego przykład możecie zobaczyć powyżej. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to muzyka w openingu - nie przepadam za tym  - powiedzmy techno (??) - tworem.
Nierealistycznym wydaje mi się być fakt, że mała dziewczynka, zaledwie 10-cio letnia przeszła wszystkie egzaminy w akademii wojskowej bez problemu - jaki dorosły dopuściłby dziecko na pole walki?
Ale odejdźmy od dylematów moralnych - hej przecież to anime o nazistowskiej lolicie! Czego więcej nam potrzeba? (no, może oprócz czterdziestu kotów, szybkiego internetu i dobrego anime/serialu?).
 Przejdźmy więc do oceny:
➣ animacja 10/10 nie mam jej nic do zarzucenia, z pewnością jedna z najlepszych w sezonie wiosennym.
➣ muzyka 7/10 żaden z utworów z tego anime nie zapadł mi na dłużej w pamięć. Opening nie pasował do ogólnego zarysu anime, natomiast ending był epicki i znacznie bardziej przypadł mi do gustu zarówno stroną graficzną jak i dźwiękową
➣ fabuła 8/10 była ciekawie poprowadzona, jak wyżej wspomniałam akcja szybko się rozwijała i wielki plus za świetne walki! Jednak duży minus za urwanie anime w tak ważnym momencie i nie wyjaśnienie wszystkich wątków. Będę czekać na drugi sezon i dalsze rozdziały mangi.
➣ postacie 8/10 były wyraziste, nie zawsze można było przewidzieć co tam sobie myślą w tych swoich animowanych głowach. Jednak tylko niewielka część z nich dostała swoje historie i cechy szczególne. Minusem był też brak śmierci wśród batalionu Tanyi (a ja uwielbiam, kiedy znaczące postacie umierają!)

razem 33/40
Anime polecam wszystkim miłośnikom ładnych magicznych walk i lolitek, oraz krótkich anime. Seria z pewnością zapadnie mi w pamięć i będę do niej wracać, chociażby ze względu na psychopatyczną naturę głównej bohaterki i świetne wyrazy jej twarzy, które były na tyle bezcenne, że robiłam screeny ;).

Myślę, że to jest moment, w którym się pożegnam i będę życzyć przyjemnego seansu wszystkim czytelnikom.
Do nastęneego postu
K.A.